Facebook bez wody

Jakiś czas temu nastąpił wysyp nowych fanpage’y Facebookowych związanych z Pruszkowem. Ale każdy jest o czymś innym. Mamy więc między innymi: „Veturilo Pruszków”, „Pruszków wybory samorządowe 2014” i przynajmniej jeden (tyle udało mi się znaleźć) mniej pochlebny teraźniejszej władzy: Jan Starzyński – dziękujemy. Jest też „Pruszków bez wody”. Profil powstał po serii awarii i przerw w dostawach wody. Poniżej informacja ze strony o profilu:

Pruszków znów bez wody. Zbierzmy się, podnieśmy wrzawę i doprowadźmy do tego, że ktoś wreszcie zainteresuje się skandalicznymi przerwami w dostawie wody.

Aby dowiedzieć się więcej na temat profiu postanowiłem przeprowadzić wywiad z jego twórcą. Zapraszam do lektury.

Adam Osuch: Czy jest Pan w jakiś sposób związany z samorządem, albo z trzecim sektorem?

Robert Prochowicz: Nie jestem. Jestem zwykłym obywatelem i mieszkańcem Pruszkowa od siedmiu lat.

AO: Jaki cel ma profil „Pruszków bez wody”?

RP: Profil ma informować mieszkańców Pruszkowa o aktualnych problemach z dostawą wody w Pruszkowie i długoterminowych działaniach samorządu oraz MPWiK mających na celu wyeliminowanie częstych awarii wodociągowych. Ma również służyć jako platforma kontaktu osób zainteresowanych problemami wodociągowymi Pruszkowa. I tu się dobrze sprawdza, np. dzięki niemu dowiedziałem się o spotkaniu oficjeli MPWiK w Urzędzie Miasta i miałem okazję się na to spotkanie udać.

AO: W jaki sposób powstał, kto go tworzy i co Pana do tego zainspirowało?

RP:We wtorek 5 sierpnia przez cały dzień nie było wody. Następnego dnia rano w kranie nadal było sucho. Na forach internetowych mieszkańcy Pruszkowa coraz mocniej wyrażali swoją zrozumiałą złość i frustrację z powodu tej sytuacji. Przypomniało mi to rok 2011, kiedy nastąpiła cała seria przerw w dostawie wody spowodowana budową węzła Łopuszańska. Wtedy frustracja ludzi była równie duża, niestety te negatywne emocje tylko się kumulowały, ale do niczego konkretnego nie doprowadziły. U mnie tydzień temu również frustracja była spora, zwłaszcza, że w odróżnieniu od 2011 w tym roku miałem małe dziecko w mieszkaniu. Pomyślałem sobie, że dobrze by było tym razem lepiej wykorzystać te emocje i w 3 minuty założyłem profil na najpopularniejszym obecnie portalu społecznościowym. Rosnące na moich oczach statystyki „polubień” pokazały, że problem wodny w Pruszkowie jest ważny dla wielu mieszkańców.

AO: Wysłał Pan pytania do MPWiK, czego spodziewa się Pan po odpowiedzi?

RP: Mam nadzieję uzyskać konkretne liczbowe statystki awarii wodociągowych w Pruszkowie i porównanie z innymi obszarami w Warszawie i okolicach. Jeśli statystyki pokażą, że liczba awarii w Pruszkowie jest wyższa niż gdzie indziej będzie to konkretny sygnał dla władz samorządowych, że sytuacja jest poważna i wymaga stanowczych działań.

AO: Kto (i czy ktoś) powinien ponieść konsekwencje za braki w dostawie wody?

RP: Konsekwencje polityczne (jakieś) na pewno poniosą włodarze Urzędu Miasta. Myślę, że wyborcy zastanowią się czy prezydent Pruszkowa na pewno zrobił wszystko co mógł aby zapobiec powtarzającym się awariom. A w ciągu 16 lat jego urzędowania dało się dużo zrobić. Nie łudzę się, że w MPWiK ktoś poniesie jakieś konsekwencje – dla nich awaria to chleb powszedni i coś nad czym przechodzą do porządku dziennego. Chyba, że samorząd, dla którego świadczą usługę dostawy wodydla ludności, ich „przyciśnie”.

AO: Czy pracownicy Urzędu miasta Pruszkowa podejmują prawidłowe działania w związku z przerwami w dostawie wody?

RP: Nie wiem. Najpierw musiałbym dowiedzieć się jakie działania podejmują. Mam wrażenie, że są zbyt bierni i zdają się na działania i plany MPWiK. Dobrze by było, aby aktywniej wpływali na MPWiK i zażądali konkretnego i szybkiego planu poprawienia stanu infrastruktury.

AO: Jak Pan sądzi, kiedy będziemy mogli w końcu spokojnie odkręcić wodę w kranie?

RP: Awarie zawsze się zdarzały i zdarzać się będą. Jednakże w moim subiektywnym odczuciu tych awarii w Pruszkowie jest zbyt wiele i są ogromnie uciążliwe dla wielu mieszkańców regionu. Wiemy, że infrastruktura jest stara oraz, że żyjemy w Pruszkowie „na jednej nitce” (magistrala DN500). Musimy przyspieszyć modernizację infrastruktury i na poważnie zastanowić się nad rezerwowym systemem zaopatrzenia w wodę.