Jeżeli wydaje się wam, że świat do końca utonął w grach komputerowych i wideo to jesteście w błędzie! Pomimo faktu, że na rynek weszła niedawno konsola Play Station 4, a konkurencja już głowi się jak ją „przebić”, na całym świecie ludzie w każdym wieku potrafią spędzać miłe chwile bez komputera, a nawet bez prądu. Wielu zapalonym pecetowcom czy konsolowcom takie stwierdzenie przywiedzie zapewne na myśl grupkę dzieci grających w „wojnę” lub „chińczyka”, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Pruszków także dokłada swoją do świata gier bez prądu, a wszystko dzięki, nomen omen, Rzezimieszkom.
Kojarzycie Warhammera, Magic’a albo Carcassonne? Myślę, że na pewno obiło wam się o uszy. W Warhammera, Flames of War, Infinity czy Ogniem i Mieczem gramy figurkami na stole z makietą (albo bez niej). Może to duże uproszczenie ze względu na ogrom zasad, które panują w każdym z systemów, ale tak w istocie jest. Gry bitewne to połączenie wielu różnych płaszczyzn, bo żeby zagrać, trzeba najpierw figurkę skleić, następnie pomalować, a w ostateczności nią (przeważnie nimi) grać. Do tego każdy model ma swoje statystyki, zasady i historię. Dlatego walka hordy zombie z elfami nie zawsze jest jednostronna. Z kolei do gier karcianych takich jak np. Magic The Gathering nie będzie potrzeba dużego stołu i armii figurek, a talii kart, którymi można zagrać z rywalem dosłownie wszędzie. O grach planszowych nie muszę pisać, bo każdy wie mniej więcej o co chodzi i do tego każda z tego typu gier rządzi się innymi zasadami – w jednych budujemy gospodarstwa (Agricola), w innych wcielamy się w rolę budowniczego miast i dróg (Carcassonne), a w pozostałych jesteśmy bohaterami epickich wydarzeń (Hobbit, Star Wars, Gra o tron).
Wszystkie powyższe gry wymagają użycia wyobraźni, zarówno jeżeli jest to Warhammer 40 000, w którym oddziały Kosmicznych Marines walczą z siłami Chaosu (trzeba bowiem strzelać bez pocisków i niszczyć czołgi bez realnych wybuchów) czy planszówka „Kolejka”, gdzie wcielamy się w rolę kolejkowego stacza doby PRLu. Gry komputerowe może i są bardziej zaawansowane pod względem infrastruktury świata i doznań audio-wizualnych, ale odbierają element wyobraźni i strategicznego planowania. No i oczywiście figurki, karty i planszówki są „namacalne” i bardzo mobilne.
Kiedy już mniej więcej wiemy o co chodzi, warto odnieść temat gier wszelkiej maści do Pruszkowa. Za kilka dni minie rok odkąd funkcjonuje pruszkowski klub gier „Wielce Podstępne Rzezimieszki” (WPR – tak jak tablice rejestracyjne z naszego miasta), którego protoplastami są Łukasz Maciaszek i Jarosław Wójcicki. Spotkania klubowiczów były organizowane w różnych miejscach, jednak ostatecznie padło na ul. Kraszewskiego 18 „pod Bocianem”. To właśnie tam można co wtorek o godzinie 18.00 spróbować swoich sił, aby walce na miecze, działa czy przebiegłość (oczywiście nie dosłownie) pokonać rywala i świetnie się bawić. Klub oferuje nie tylko miejsce, ale także stoły do gier (także makiety!) oraz porady od doświadczonych graczy. Warto więc poświęcić chwilę, aby wkroczyć w świat gier, które nie wymagają potężnego komputera czy konsoli.
Na koniec uprzedzając pytania, gdzie można takie gry kupić, odpowiem, że nie tylko w Internecie i w stolicy. Od niedawna funkcjonuje sklep „Galaktyka Gier”, który oferuje bardzo bogaty asortyment na wszystkich płaszczyznach gier bez prądu. W sklepie na ul. Kościelnej dostaniemy także wszelkie akcesoria niezbędne, czyli kostki, farby, kleje, miarki, makiety czy walizki do transportu itd. Dla wszystkich, którzy jeszcze tam nie byli warto, abym dodał, że atmosfera w „Galaktyce” jest dosłownie fantastyczna, a Tomasz i Jerzy potrafią wytłumaczyć wszystko od początku do końca i przekonać nawet najbardziej zatwardziałego pecetowca, żeby spróbował swoich sił „na stole”.
Reasumując powyższe informacje, muszę dodać, że sam jestem zapalonym graczem w tzw. „bitewniaka” i zarówno u Rzezimieszków jak i w „Galaktyce” spotkałem mnóstwo ciekawych postaci, które były i są dla mnie inspiracją dla rozwijania swojego hobby i wgłębiania się w tajniki rozgrywek, które pomimo faktu, że są bez prądu, potrafią czasami wywołać ogromne emocje. No i muszę to podkreślić raz jeszcze, to nie są gry, w które grają tylko dzieci, bo niejednokrotnie spotkałem głowy rodzin, z którymi omawiałem różne taktyki do Warhammera.
Jeżeli wydaje się wam, że świat do końca utonął w grach komputerowych i wideo to jesteście w błędzie! Pomimo faktu, że na rynek weszła niedawno konsola Play Station 4, a konkurencja już głowi się jak ją 'przebić', na całym świecie ludzie w każdym wieku potrafią spędzać miłe chwile bez...
<p style="text-align: left;"><img class="aligncenter" alt="" src="http://www.niezgrani.pl/wp-content/uploads//2012/12/%C5%82orhamer.jpg" width="461" height="368" />Jeżeli wydaje się wam, że świat do końca utonął w grach komputerowych i wideo to jesteście w błędzie! Pomimo faktu, że na rynek weszła niedawno konsola Play Station 4, a konkurencja już głowi się jak ją "przebić", na całym świecie ludzie w każdym wieku potrafią spędzać miłe chwile bez komputera, a nawet bez prądu. Wielu zapalonym pecetowcom czy konsolowcom takie stwierdzenie przywiedzie zapewne na myśl grupkę dzieci grających w "wojnę" lub "chińczyka", ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Pruszków także dokłada swoją do świata gier bez prądu, a wszystko dzięki, nomen omen, Rzezimieszkom.</p>
Kojarzycie Warhammera, Magic'a albo Carcassonne? Myślę, że na pewno obiło wam się o uszy. W Warhammera, Flames of War, Infinity czy Ogniem i Mieczem gramy figurkami na stole z makietą (albo bez niej). Może to duże uproszczenie ze względu na ogrom zasad, które panują w każdym z systemów, ale tak w istocie jest. Gry bitewne to połączenie wielu różnych płaszczyzn, bo żeby zagrać, trzeba najpierw figurkę skleić, następnie pomalować, a w ostateczności nią (przeważnie nimi) grać. Do tego każdy model ma swoje statystyki, zasady i historię. Dlatego walka hordy zombie z elfami nie zawsze jest jednostronna. Z kolei do gier karcianych takich jak np. Magic The Gathering nie będzie potrzeba dużego stołu i armii figurek, a talii kart, którymi można zagrać z rywalem dosłownie wszędzie. O grach planszowych nie muszę pisać, bo każdy wie mniej więcej o co chodzi i do tego każda z tego typu gier rządzi się innymi zasadami - w jednych budujemy gospodarstwa (Agricola), w innych wcielamy się w rolę budowniczego miast i dróg (Carcassonne), a w pozostałych jesteśmy bohaterami epickich wydarzeń (Hobbit, Star Wars, Gra o tron).
<p style="text-align: center;"><img class="aligncenter" alt="" src="https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSe3WaOVOJafcZIoAW0Q6JehN66L1Spp0NOZEshi54ASSOmhP6J" width="259" height="194" /></p>
Wszystkie powyższe gry wymagają użycia wyobraźni, zarówno jeżeli jest to Warhammer 40 000, w którym oddziały Kosmicznych Marines walczą z siłami Chaosu (trzeba bowiem strzelać bez pocisków i niszczyć czołgi bez realnych wybuchów) czy planszówka "Kolejka", gdzie wcielamy się w rolę kolejkowego stacza doby PRLu. Gry komputerowe może i są bardziej zaawansowane pod względem infrastruktury świata i doznań audio-wizualnych, ale odbierają element wyobraźni i strategicznego planowania. No i oczywiście figurki, karty i planszówki są "namacalne" i bardzo mobilne.
<p style="text-align: center;"><img class="aligncenter" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/-BY_NGDN2NP4/UAqJPNY1-1I/AAAAAAAABTE/MGwxckhVlUI/s1600/kolejka-spielplan.JPG" width="403" height="302" /></p>
Kiedy już mniej więcej wiemy o co chodzi, warto odnieść temat gier wszelkiej maści do Pruszkowa. Za kilka dni minie rok odkąd funkcjonuje pruszkowski klub gier <a href="http://rzezimieszki.pl/?p=10">"Wielce Podstępne Rzezimieszki"</a> (WPR - tak jak tablice rejestracyjne z naszego miasta), którego protoplastami są<strong> Łukasz Maciaszek i Jarosław Wójcicki</strong>. Spotkania klubowiczów były organizowane w różnych miejscach, jednak ostatecznie padło na ul. Kraszewskiego 18 "pod Bocianem". To właśnie tam można co wtorek o godzinie 18.00 spróbować swoich sił, aby walce na miecze, działa czy przebiegłość (oczywiście nie dosłownie) pokonać rywala i świetnie się bawić. Klub oferuje nie tylko miejsce, ale także stoły do gier (także makiety!) oraz porady od doświadczonych graczy. Warto więc poświęcić chwilę, aby wkroczyć w świat gier, które nie wymagają potężnego komputera czy konsoli.
<p style="text-align: center;"><img class="aligncenter" title="Tak się bawią Rzezimieszki" alt="" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/1779199_229236617200754_1824869691_n.jpg" width="576" height="324" /></p>
Na koniec uprzedzając pytania, gdzie można takie gry kupić, odpowiem, że nie tylko w Internecie i w stolicy. Od niedawna funkcjonuje sklep <a href="https://www.facebook.com/GalaktykaGierPolska?fref=ts">"Galaktyka Gier"</a>, który oferuje bardzo bogaty asortyment na wszystkich płaszczyznach gier bez prądu. W sklepie na ul. Kościelnej dostaniemy także wszelkie akcesoria niezbędne, czyli kostki, farby, kleje, miarki, makiety czy walizki do transportu itd. Dla wszystkich, którzy jeszcze tam nie byli warto, abym dodał, że atmosfera w "Galaktyce" jest dosłownie fantastyczna, a Tomasz i Jerzy potrafią wytłumaczyć wszystko od początku do końca i przekonać nawet najbardziej zatwardziałego pecetowca, żeby spróbował swoich sił "na stole".
<p style="text-align: center;"><img class="aligncenter" title=""Galaktyka Gier"" alt="" src="https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/t1/1455052_413210968807415_222285482_n.jpg" width="403" height="268" /></p>
Reasumując powyższe informacje, muszę dodać, że sam jestem zapalonym graczem w tzw. "bitewniaka" i zarówno u Rzezimieszków jak i w "Galaktyce" spotkałem mnóstwo ciekawych postaci, które były i są dla mnie inspiracją dla rozwijania swojego hobby i wgłębiania się w tajniki rozgrywek, które pomimo faktu, że są bez prądu, potrafią czasami wywołać ogromne emocje. No i muszę to podkreślić raz jeszcze, to nie są gry, w które grają tylko dzieci, bo niejednokrotnie spotkałem głowy rodzin, z którymi omawiałem różne taktyki do Warhammera.
EdgarCzopedgar.czop@gmail.comAuthorUrodzony i mieszkający w Pruszkowie badacz i aktywista. Absolwent stosunków międzynarodowych na Uczelni Łazarskiego, gdzie był przewodniczącym Koła Naukowego Młodych Dyplomatów oraz politologii na Collegium Civitas. Ukończył roczny program dyplomatyczny w House of Diplomacy. Wielokrotnie wyróżniony w konkursie Primus Inter Pares Najlepszy Student RP. Beneficjent stypendium ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia naukowe. Analityk do spraw Korei i publicysta dla portalu mojeopinie.pl oraz redaktor portalu northkorea.pl, wieloletni bloger („Świat, człowiek, toksyny”). Do obszarów jego zainteresowań należą m.in. kwestie związane z Półwyspem Koreańskim, polityka energetyczna, polska polityka zagraniczna, stosunki transatlantyckie, Unia Europejska i przemiany społeczne zachodzące na całym globie.Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Urodzony i mieszkający w Pruszkowie badacz i aktywista. Absolwent stosunków międzynarodowych na Uczelni Łazarskiego, gdzie był przewodniczącym Koła Naukowego Młodych Dyplomatów oraz politologii na Collegium Civitas. Ukończył roczny program dyplomatyczny w House of Diplomacy. Wielokrotnie wyróżniony w konkursie Primus Inter Pares Najlepszy Student RP. Beneficjent stypendium ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia naukowe. Analityk do spraw Korei i publicysta dla portalu mojeopinie.pl oraz redaktor portalu northkorea.pl, wieloletni bloger („Świat, człowiek, toksyny”). Do obszarów jego zainteresowań należą m.in. kwestie związane z Półwyspem Koreańskim, polityka energetyczna, polska polityka zagraniczna, stosunki transatlantyckie, Unia Europejska i przemiany społeczne zachodzące na całym globie.
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttp://www.pruszkowmowi.pl2024