Trening na torze kolarskim? Warto spróbować

Czy nie zastanawialiście się nigdy jak jeździ się  po welodromie? Brak wiatru, idealna nawierzchnia oraz nachylenie sięgające nawet do 42 stopni! Dodatkowo jazda odbywa się na rowerze z ostrym kołem, bez hamulców, brzmi ciekawie. Nie jest to jednak coś wcale tak odległego,  a wręcz przeciwnie wystarczy zapisać się na trening. Jak to wygląda i czy się opłaca? W zeszłym tygodniu postanowiłem to sprawdzić.

Jedyne takie miejsce w Polsce

Można powiedzieć, że my mieszkańcy Pruszkowa, jesteśmy szczęściarzami. Drugiego takiego obiektu w naszym kraju nie ma, jak niektórzy pewnie już wiedzą, nawet Norwegowie na mistrzostwa swojego kraju przyjeżdżają do Pruszkowa!  Mam wrażenie, że cały czas nie doceniamy jak to dobrze mieć taki obiekt w swojej okolicy. Młodzi Warszawiacy którzy też chcieli mieć tor postanowili, zrzucić się na jego budowę przez internet na portalu Polak Potrafi i udało im się zebrać na ten cel prawie 40 000 zł (link tutaj).

To nie tylko jazda w kółko

Wiele osób, słysząc o jeździe na torze, powtarza, że to nic ciekawego bo to przecież „jazda w kółko”.  Jazda na welodromie to coś więcej, uczycie się jeździć po wyznaczonej linii, wyczuć balans swojego ciała i bardzo dobrze przygotować swoje mięśnie do następnego sezonu rowerowego.  W  zimę taki tor tor to zbawienie dla aktywnych rowerzystów.

Jak się to robi? 

Co trzeba zrobić, żeby umówić się na trening, wystarczy wejść na stronę wypożyczalni JB rowery  i umówić się na trening. Dostępnych jest wiele rowerów, można jeździć w zwykłych butach lub w specjalnych platformach. Koszt wypożyczenia roweru i godzinnej jazdy wynosi 40 zł, co nie jest wygórowaną ceną jak na obiekt tej klasy.

Poniżej krótki film z mojego treningu.

A tu znajdziecie wiele informacji o torze kolarskim i o tym jak na nim jeździć.

fot. A. Sierociński