(ang. TBA – To Be Action lub To Be Announced – stanie się w przyszłości, zostanie ogłoszone)
Remont na linii kolejki WKD jest coraz większą zagadką dla użytkowników. Raz go nie ma, raz jest, w związku z czym nie wiadomo, na co się przygotować. To, że remont będzie, jest nieuniknione – torowisko jest w nienajlepszym stanie i trzeba je zabezpieczyć, aby pewnego dnia nie okazało się, że WKD nie może jeździć. Co prawda do takiej sytuacji doszłoby nawet za kilka lat, ale i tak wtedy byłyby ogromne problemy. WKD chce także zdążyć z remontem do wprowadzania nowych pociągów (umowa została już podpisana, o tym napiszę w najbliższym czasie).
Najnowszym pomysłem kolei jest realizacja remontu w mniejszych częściach. Od Komorowa do Warszawy Zachodniej i od Warszawy Zachodniej do Warszawy Śródmieście. Pierwszy fragment byłby wyremontowany w przyszłoroczne wakacje, jednakże drugi kawałek, posiadający wiele zwrotnic i różnego rodzaju bocznic, musi być wyłączony z ruchu w czasie prac. Niestety, WKD wpadła na pomysł, aby remont tego fragmentu wykonać… w październiku. W samym środku roku szkolnego.
Pewnie po poprzednim akapicie już zastanawiacie się, jak dużą katastrofę to spowoduje. I – co może Was zdziwić – wydaje mi się, że po odpowiednim przygotowaniu nie będzie dużych problemów. O ile będzie honorowanie biletów WKD w SKM i KM (co jest raczej pewne), to wystarczy, że na Zachodnim przesiądziecie się do innego pociągu. Tłok będzie zdecydowanie większy, ale odpowiednia koordynacja i tylko cztero- lub pięciominutowa trasa spowodują, że ewentualne wydłużenie czasu dojazdu będzie niezauważalne. To samo w drugą stronę – wsiadamy do pociągu KM na Śródmieściu, wysiadamy na Zachodnim i do WKD.
Wszystko ładnie, szybko i przyjemnie, o ile będzie sprawnie. Jeśli za tym remontem nie pójdzie wprowadzenie większej ilości wagonów do składów KM (w szczycie w pociągu WKD jest nawet 500 osób, więc gdzieś się muszą zmieścić), lub (co gorsza) nie będzie wspólnego honorowania biletów, mamy wspaniały przepis na katastrofę. Wtedy bowiem nie będzie jak się dostać dalej, ponieważ pociągi KM i tak są mocno „zawalone” w szczycie i na pewno nie wsiądzie do nich dodatkowe 300-500 osób. To zaś na pewno spowoduje zatory, spóźnienia do pracy, ogromny ścisk i duchotę w pociągach.
Jeszcze gorzej będzie, jeśli WKD postawi na komunikację autobusową. Może o godz. 13.00 autobusy dojadą do celu w 10 minut, ale o 7:30 korek będzie tak duży, że autobus nie będzie w stanie dojechać na czas nawet w przypadku niezbyt wygórowanych założeń rozkładu. Poza tym wtedy na pociągi w szczycie trzebaby podstawić nawet do 10 autobusów, aby wszyscy się zmieścili. A to generowałoby niebotyczne koszta. Można jednak zastosować system pośredni – 2 lub 3 autobusy i honorowanie biletów równocześnie, aby maksymalnie rozłożyć napływ podróżnych.
Najlepiej byłoby poczekać do ferii zimowych, podczas których ruch jest trochę mniejszy, a jeśli to niemożliwe, wykonać remont w weekendy. Przejazd pociągami KM lub autobusami byłby mocno niepewny bez odpowiedniego przygotowania, a jak wiemy, nie zawsze możemy na nie liczyć. Poza tym nie wiemy, czy ten plan i data jego realizacji są ostateczne – WKD czeka na oferty przetargowe do piątku. Miejmy nadzieję na dobre rozwiązanie.
W moim następnym wpisie – o podpisanym dzisiaj kontrakcie na nowe WKD-ki.
(ang. TBA - To Be Action lub To Be Announced - stanie się w przyszłości, zostanie ogłoszone)Remont na linii kolejki WKD jest coraz większą zagadką dla użytkowników. Raz go nie ma, raz jest, w związku z czym nie wiadomo, na co się przygotować. To, że remont będzie, jest nieuniknione...
(ang. TBA - To Be Action lub To Be Announced - stanie się w przyszłości, zostanie ogłoszone)<p style="text-align: justify">Remont na linii kolejki WKD jest coraz większą zagadką dla użytkowników. Raz go nie ma, raz jest, w związku z czym nie wiadomo, na co się przygotować. To, że remont będzie, jest nieuniknione - torowisko jest w nienajlepszym stanie i trzeba je zabezpieczyć, aby pewnego dnia nie okazało się, że WKD nie może jeździć. Co prawda do takiej sytuacji doszłoby nawet za kilka lat, ale i tak wtedy byłyby ogromne problemy. WKD chce także zdążyć z remontem do wprowadzania nowych pociągów (umowa została już podpisana, o tym napiszę w najbliższym czasie).</p>
<p style="text-align: justify">Najnowszym pomysłem kolei jest realizacja remontu w mniejszych częściach. Od Komorowa do Warszawy Zachodniej i od Warszawy Zachodniej do Warszawy Śródmieście. Pierwszy fragment byłby wyremontowany w przyszłoroczne wakacje, jednakże drugi kawałek, posiadający wiele zwrotnic i różnego rodzaju bocznic, musi być wyłączony z ruchu w czasie prac. Niestety, WKD wpadła na pomysł, aby remont tego fragmentu wykonać... w październiku. W samym środku roku szkolnego.</p>
<p style="text-align: justify">Pewnie po poprzednim akapicie już zastanawiacie się, jak dużą katastrofę to spowoduje. I - co może Was zdziwić - wydaje mi się, że po odpowiednim przygotowaniu nie będzie dużych problemów. O ile będzie honorowanie biletów WKD w SKM i KM (co jest raczej pewne), to wystarczy, że na Zachodnim przesiądziecie się do innego pociągu. Tłok będzie zdecydowanie większy, ale odpowiednia koordynacja i tylko cztero- lub pięciominutowa trasa spowodują, że ewentualne wydłużenie czasu dojazdu będzie niezauważalne. To samo w drugą stronę - wsiadamy do pociągu KM na Śródmieściu, wysiadamy na Zachodnim i do WKD.</p>
<p style="text-align: justify">Wszystko ładnie, szybko i przyjemnie, o ile będzie sprawnie. Jeśli za tym remontem nie pójdzie wprowadzenie większej ilości wagonów do składów KM (w szczycie w pociągu WKD jest nawet 500 osób, więc gdzieś się muszą zmieścić), lub (co gorsza) nie będzie wspólnego honorowania biletów, mamy wspaniały przepis na katastrofę. Wtedy bowiem nie będzie jak się dostać dalej, ponieważ pociągi KM i tak są mocno "zawalone" w szczycie i na pewno nie wsiądzie do nich dodatkowe 300-500 osób. To zaś na pewno spowoduje zatory, spóźnienia do pracy, ogromny ścisk i duchotę w pociągach.</p>
<p style="text-align: justify">Jeszcze gorzej będzie, jeśli WKD postawi na komunikację autobusową. Może o godz. 13.00 autobusy dojadą do celu w 10 minut, ale o 7:30 korek będzie tak duży, że autobus nie będzie w stanie dojechać na czas nawet w przypadku niezbyt wygórowanych założeń rozkładu. Poza tym wtedy na pociągi w szczycie trzebaby podstawić nawet do 10 autobusów, aby wszyscy się zmieścili. A to generowałoby niebotyczne koszta. Można jednak zastosować system pośredni - 2 lub 3 autobusy i honorowanie biletów równocześnie, aby maksymalnie rozłożyć napływ podróżnych.</p>
<p style="text-align: justify">Najlepiej byłoby poczekać do ferii zimowych, podczas których ruch jest trochę mniejszy, a jeśli to niemożliwe, wykonać remont w weekendy. Przejazd pociągami KM lub autobusami byłby mocno niepewny bez odpowiedniego przygotowania, a jak wiemy, nie zawsze możemy na nie liczyć. Poza tym nie wiemy, czy ten plan i data jego realizacji są ostateczne - WKD czeka na oferty przetargowe do piątku. Miejmy nadzieję na dobre rozwiązanie.</p>
<p style="text-align: justify">W moim następnym wpisie - o podpisanym dzisiaj kontrakcie na nowe WKD-ki.</p>
molek10@o2.plAuthorMam 17 lat i uczę się jednym z pruszkowskich liceów. Jestem zaangażowany w kilka inicjatyw komunikacyjnych, spośród których najbardziej znaną jest Ruch Pasażerów WKD. Poza tym interesuję się różnymi sprawami związanymi z ekonomią i mediami, szczególnie radiem.Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Mam 17 lat i uczę się jednym z pruszkowskich liceów. Jestem zaangażowany w kilka inicjatyw komunikacyjnych, spośród których najbardziej znaną jest Ruch Pasażerów WKD. Poza tym interesuję się różnymi sprawami związanymi z ekonomią i mediami, szczególnie radiem.
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttp://www.pruszkowmowi.pl2024