Od kiedy pamiętam podawana liczba mieszkańców stanęła w miejscu. Ciągle mówi się że ponad 50 tys osób, jednak według policyjnych raportów mieszka tu, aż 70 tysięcy osób i ciągle przybywa – oficjalnie ponad 1 000 osób rocznie. Czy większa ilość mieszkańców to coś dobrego? Z pewnością przynosi to większe wpływy do budżetu miasta, można powiedzieć, że nakręca lokalną gospodarkę ale ma to też swoje złe strony. Większa ilość mieszkańców to więcej samochodów, większe korki, większe tłoki w środkach komunikacji miejskiej. To, że miasto jest przychylne deweloperom widać gołym okiem. Władze miasta, otwarcie poopierają powstawanie nowych osiedli czy apartamentowców na przykład w miejscu burzonych kamienic. Dużym problemem jaki zaczyna się pojawiać, jest brak zrównoważonego rozwoju miasta – brak symetrii pomiędzy zwiększaniem się liczby mieszkańców a:
– liczbą miejsc w przedszkolach i szkołach – liczbą miejsc parkingowych – dostępnymi środkami transportu miejskiego – głównie do Warszawy – liczbą ośrodków kulturalnych/ gastronomiczno usługowych – przestrzeni publicznej
W ten sposób w ciągu kilku lat, wybudowano kilkadziesiąt nowych budynków, z których żaden nie będzie spełniał funkcji kulturalno oświatowych czy nawet stricte rozrywkowych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nowe osiedla nie przestają powstawać, będzie ich coraz więej, napływ ludności będzie jeszcze większy natomiast zarówno możliwości komunikacyjne jak i oferta kulturalno rozrywkowa już nie. Co ciekawe, większa ilość mieszkańców wcale nie dobija się na rozwoju miejscowych punktów gastronomicznych. Owszem w okolicach nowych zamkniętych osiedli powstają takie punkty, ale bardziej wpływa to na izolację mieszkańców niż na realne rozszerzenie oferty rozrywkowej.
Nowe osiedla często zamknięte wcale nie poszerzają przestrzeni miejskiej a często jeszcze bardziej ją fragmentują dzieląc miasto na część uprzywilejowaną i stygmatyzowaną. Tworzą się miasta w mieście, w których mieszkają zamożni mieszkańcy izolujący się od reszty społeczności. Osiedla zamknięte rządzą się bardzo często odrębnymi prawami, ustanawiając się ponad poziomem publicznego życia miejskiego obiecując poczucie bezpieczeństwa, komfortu i wyjątkowości. Pruszków podobnie jak Warszawa bije rekordy w ilości tego typu inwestycji, w stolicy znajduje się najwięcej zamkniętych kompleksów w Europie, Paryżu, Berlinie czy Londynie podobnych tworów prawie nie ma – nie pozwalają na to plany zagospodarowania przestrzennego. (http://www.ibpp.pl/felieton__osiedla_zamkniete-tekst-pl-46.html)
Więcej nie zawsze znaczy lepiej, i niejestem tu źle nastawiony wobec (obcych) przyjezdnych, uważam jedynie, że zwiększanie ilości mieszkańców powinno następować stopniowo a wraz z nim rozwijać się powinien sektor usług publicznych i transportowych – tego u nas jak na razie brak.
Od kiedy pamiętam podawana liczba mieszkańców stanęła w miejscu. Ciągle mówi się że ponad 50 tys osób, jednak według policyjnych raportów mieszka tu, aż 70 tysięcy osób i ciągle przybywa - oficjalnie ponad 1 000 osób rocznie. Czy większa ilość mieszkańców to coś dobrego? Z pewnością przynosi to większe...
<p style="text-align: justify;"><span style="color: #333333;">Od kiedy pamiętam podawana liczba mieszkańców stanęła w miejscu. Ciągle mówi się że ponad 50 tys osób, jednak według policyjnych raportów mieszka tu, aż 70 tysięcy osób i ciągle przybywa - oficjalnie ponad 1 000 osób rocznie. Czy większa ilość mieszkańców to coś dobrego? Z pewnością przynosi to większe wpływy do budżetu miasta, można powiedzieć, że nakręca lokalną gospodarkę ale ma to też swoje złe strony. Większa ilość mieszkańców to więcej samochodów, większe korki, większe tłoki w środkach komunikacji miejskiej. To, że miasto jest przychylne deweloperom widać gołym okiem. Władze miasta, otwarcie poopierają powstawanie nowych osiedli czy apartamentowców na przykład w miejscu burzonych kamienic. Dużym problemem jaki zaczyna się pojawiać, jest brak zrównoważonego rozwoju miasta - brak symetrii pomiędzy zwiększaniem się liczby mieszkańców a:</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="color: #333333;">- liczbą miejsc w przedszkolach i szkołach</span>
<span style="color: #333333;"> - liczbą miejsc parkingowych</span>
<span style="color: #333333;"> - dostępnymi środkami transportu miejskiego - głównie do Warszawy</span>
<span style="color: #333333;"> - liczbą ośrodków kulturalnych/ gastronomiczno usługowych</span>
<span style="color: #333333;"> - przestrzeni publicznej</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #333333;">W ten sposób w ciągu kilku lat, wybudowano kilkadziesiąt nowych budynków, z których żaden nie będzie spełniał funkcji kulturalno oświatowych czy nawet stricte rozrywkowych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nowe osiedla nie przestają powstawać, będzie ich coraz więej, napływ ludności będzie jeszcze większy natomiast zarówno możliwości komunikacyjne jak i oferta kulturalno rozrywkowa już nie. Co ciekawe, większa ilość mieszkańców wcale nie dobija się na rozwoju miejscowych punktów gastronomicznych. Owszem w okolicach nowych zamkniętych osiedli powstają takie punkty, ale bardziej wpływa to na izolację mieszkańców niż na realne rozszerzenie oferty rozrywkowej.
Nowe osiedla często zamknięte wcale nie poszerzają przestrzeni miejskiej a często jeszcze bardziej ją fragmentują dzieląc miasto na część uprzywilejowaną i stygmatyzowaną. Tworzą się miasta w mieście, w których mieszkają zamożni mieszkańcy izolujący się od reszty społeczności. Osiedla zamknięte rządzą się bardzo często odrębnymi prawami, ustanawiając się ponad poziomem publicznego życia miejskiego obiecując poczucie bezpieczeństwa, komfortu i wyjątkowości. Pruszków podobnie jak Warszawa bije rekordy w ilości tego typu inwestycji, w stolicy znajduje się najwięcej zamkniętych kompleksów w Europie, Paryżu, Berlinie czy Londynie podobnych tworów prawie nie ma - nie pozwalają na to plany zagospodarowania przestrzennego. (<a class="_553k" style="color: #3b5998;" href="http://www.ibpp.pl/felieton__osiedla_zamkniete-tekst-pl-46.html" target="_blank" rel="nofollow">http://www.ibpp.pl/felieton__osiedla_zamkniete-tekst-pl-46.html</a>)
</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #333333;">
Więcej nie zawsze znaczy lepiej, i niejestem tu źle nastawiony wobec (obcych) przyjezdnych, uważam jedynie, że zwiększanie ilości mieszkańców powinno następować stopniowo a wraz z nim rozwijać się powinien sektor usług publicznych i transportowych - tego u nas jak na razie brak. <a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/08/Zrzut-ekranu-2014-08-27-o-10.37.06.png"><span style="color: #333333;">
</span></a></span></p>
PiotrŁuczyńskipiotr.lucz@gmail.comAdministratorSocjolog z zamiłowaniem do nowoczesnych technologii i mediów społecznościowych, prezes Stowarzyszenia Zdrowy-Rower, lokalny aktywista, w wolnych chwilach podróżuje. Założyciel: Miejsca w Pruszkowie, o których nie miałeś pojęcia i współzałożyciel: PruszkówMówi.plPruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Socjolog z zamiłowaniem do nowoczesnych technologii i mediów społecznościowych, prezes Stowarzyszenia Zdrowy-Rower, lokalny aktywista, w wolnych chwilach podróżuje. Założyciel: Miejsca w Pruszkowie, o których nie miałeś pojęcia i współzałożyciel: PruszkówMówi.pl
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttp://www.pruszkowmowi.pl2024