WKD Pruszków a estetyka miasta

Gdy zobaczyłem  nowe czerwone słupki w okolicy Pruszków WKD, już domyślałem się po co są ustawiane. Postanowiłem jednak napisać do rzecznika WKD Krzysztofa Kuleszy i zapytać się o więcej szczegółów dotyczących prowadzonych prac.

prace w obrębie przejścia przez tory linii kolejowej nr 47 w sąsiedztwie przystanku „Pruszków WKD” odbywają się w ramach zadania inwestycyjnego pn. „Remont istniejącego przejazdu kolejowego kat. E w km 16,583 linii kolejowej nr 47 WKD w ciągu ul. Kraszewskiego w Pruszkowie w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu pieszych”.  – Podaje Kulesza

W celu poprawy bezpieczeństwa ruchu pieszych na przejściu przez torowisko zostaną zainstalowane wygrodzenia (labirynty) zobowiązujące pieszych, aby przed wejściem na tory zwróceni byli twarzą w każdym z kierunków, z których może nadjechać pociąg. Uzupełnieniem barierek stalowych będą ustawione betonowe gazony z kwiatami, kierujące pieszych schodzących z peronu do wygrodzeń. Przed przejściem zostaną ustawione tablice ostrzegawcze z treścią „Przejście przez tory. Strzeż się pociągu”. -Dodaje

Przepisy i bezpieczeństwo, z tym ciężko polemizować. Jednak czy rzeczywiście się to sprawdzi ?  Perony na WKD są dość niskie dlatego przed oczyma mam już skaczących z peronów ludzi, chcących ominąć labirynt. Z pewnością sytuacja poprawi się jeżeli chodzi o przebieganie przed pociągiem tuż przed odjazdem, takie przypadki były w tym miejscu codziennością.

Ulica Kraszewskiego jest podobno wizytówką miasta – to najdroższa ulica która kiedyś miała być deptakiem. Zapytałem też co z estetyką nowych barierek?

Wygrodzenie w sąsiedztwie przystanku zostaje zainstalowane na stałe. Estetyka poszczególnych elementów będzie nawiązywać do systemu identyfikacji i oznakowania obowiązującego na całej linii WKD.

Tak jak myślałem wygląd  nowych barierek będzie odstraszał. Nawiązywanie do  „identyfikacji i oznakowania obowiązującego na całej linii WKD.” oznacza raczej – proste, toporne i brzydkie.   To smutne, bo w Pruszkowie są dwie stacje kolejowe, dla wielu osób to pierwsza styczność z miastem,   i obie stacje są zaniedbane i odstraszają brzydotą. W takich sytuacjach władze zawsze umywają ręce mówiąc, że to nie ich teren. A moim zdaniem, gdyby była taka wola to można by wspólnymi siłami poprawić wygląd dworców  i ich okolicy.  Przykładów nie trzeba szukać daleko, w sąsiednim Brwinowie, burmistrz  postanowił się zająć się problemem zalewanego tunelu, który przecież należy do PKP. Nie było umywania rąk, tylko współpraca i rozwiązanie problemu – tunel nie jest już zalewany.

Mam nadzieję, że kiedyś pruszkowskie dworce będą wyglądały estetycznie i przyjemnie a w mieście zacznie zwracać się większą uwagę na estetykę naszego otoczenia.

fot. Filip Tarnowski